Oferujesz swoim klientom korzystanie z aplikacji mobilnej? Chcesz zmaksymalizować jej zasięg, wygenerować jak najwięcej pobrań i pozyskać nowych, aktywnych użytkowników? Sprawdź od czego zacząć, na co uważać i na jakie koszty się przygotować.
Zintegruj swoją aplikację z systemem mierzącym
Dostęp do rzetelnych i rozbudowanych statystyk to podstawa właściwego rozwoju aplikacji mobilnej. Dobrze znany Firebase czy Google Play Console mogą tutaj nie wystarczyć. Warto zintegrować swoją aplikację z jednym z analitycznych narzędzi mierzących przeznaczonych do aplikacji mobilnych, zwanych też MMP (Mobile Measurement Platforms). Poniżej prezentujemy listę najbardziej znanych tego typu systemów na polskim rynku (kolejność jest przypadkowa):· Appslyer
· Adjust
· Branch
· Kochava
Narzędzia te pozwalają na bardzo dokładne badanie aktywności użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie przyjrzeć się statystykom odnoszącym się do poszczególnych akcji wykonywanych w aplikacji. Możemy na bieżąco monitorować nie tylko ilość instalacji czy dezinstalacji, ale także dowiedzieć się ilu nowych użytkowników zarejestrowało się w naszym klubie zakupowym, ilu z nich aktywnie korzysta z aplikacji, czy tego ile nowych zakupów zostało dziś dokonanych za jej pośrednictwem. To tylko przykłady akcji odnoszące się głównie do aplikacji zakupowej. W innych wypadkach poszczególne event’y mogą być definiowane według potrzeb i celów, które ma realizować aplikacja. Wszystko zależy od specyfiki konkretnej aplikacji. Systemy te są również niezbędne do oceny efektywności twoich partnerów realizujących działania marketingowe. Ruch płatny jest obciążony dużym ryzykiem generowania aplikacji bardzo niskiej jakości dzięki wyposażeniu w zaawansowane narzędzia możesz chronić swoją aplikację i budżet przed fraudem.
Opierając się na naszym dotychczasowym doświadczeniu i doświadczeniu naszych klientów, rekomendujemy korzystanie z Appsflyer lub Adjust.
Nie wiesz jakie narzędzie wybrać? Ten poradnik może Ci w tym pomóc: https://splitmetrics.com/blog/mobile-app-tracking/
Wybierz model rozliczenia
Po stworzeniu i starcie aplikacji najważniejsza jest jej dystrybucja. Zarówno ta naturalna, która zależy od takich czynników jak znajomość brandu, funkcjonalność aplikacji i jej unikatowość oraz oceny użytkowników. W celu zwiększenia zasięgu pobrań pomocna staje się kampania promocyjna. W tym wypadku ważne jest aby dobrać odpowiedni modele rozliczenia i za pomocą w/w narzędzi analizować i optymalizować efekty działań naszych partnerów marketingowych i kanalow generowania płatnych instalacji. Najbardziej popularnym modelem jest CPI (Cost per Install), gwarantujący stały koszt nowych instalacji. Reklamodawca płaci w tym wypadku za rzeczywisty efekt, a wydawcy otrzymują prowizję za każdą zarejestrowaną i potwierdzoną instalację. Z tego powodu podmiot emitujący baner reklamowy jest zmuszony do wzmożonego wysiłku i odnalezienia dobrze konwertującego źródła, dopasowania do właściwej grupy docelowej, najlepiej konwertującej.
Średni koszt instalacji w 2019 roku
Wysokość stawki zależy od wielu czynników wśród, których znajdziemy: rozpoznawalność marki, kraj emisji, oprogramowanie (Android/iOS), forma reklamowa (banner ads, interstitial ads, rewarded video ads, offerwall ads, playable ads), oczekiwana ilość instalacji czy rodzaj ruchu (Incentivized traffic/ non-incentivized traffic). Dysproporcje bywają naprawdę duże. Przykładowo, w 2019 roku średnie CPI w przypadku urządzeń z iOS w USA wyniosło 2,37 USD, w Chinach 0,98 USD i zaledwie 0,22 USD w Brazylii. W ujęciu globalnym instalacja na smartfonie z systemem Android kosztowała 0,44 USD, a na urządzeniu z jabłuszkiem na pleckach już 0,86 USD[1].
Warto też zwrócić uwagę na dane z 2018 roku dotyczące kosztu instalacji ponoszonego w mediach społecznościowych. W reklamie na Facebook’u CPI wyniesie średnio 1,8 USD, na Instagramie już 2,23 USD, a na Twiterze nawet 2,53 USD. Za instalację zakupioną poprzez Search Ads możemy zapłacić około 1 USD[2].
Gdzie najdrożej?
Według dostępnych danych najwięcej zapłacimy za kampanię w krajach anglosaskich, tj. Stany Zjednoczone, Kanada, Wielka Brytania czy Australia. Na drugim miejscu plasują się kraje europejskie. Nie wszyscy właściciele globalnie rozpoznawanych aplikacji tłumaczą je na języki takie jak francuski, hiszpański, niemiecki, włoski czy polski, przez co tracą na swojej konkurencyjności na tych rynkach. Na ostatnim stopniu podium znajdują się Indie, Filipiny i Brazylia gdzie koszt pojedynczej instalacji jest jeszcze niższy.
Sprawa wydaje się prosta. Im kraj bardziej atrakcyjny pod względem gospodarczym, tym CPI staje się wyższe. Najważniejsza jest ocena zyskowności ponoszonych przez nas kosztów na różnych rynkach[3].
CPI nie zawsze najlepszym rozwiązaniem
Koszt za instalację to dopiero początek zabawy. Reklamodawcom nie zależy na samej ilości instalacji aplikacji, ważna jest ich jakość i zaangażowanie w nią użytkownika. Dlatego pożądanym modelem rozliczeń staje się model CPA (Cost per Action) pozwalający rozliczać się z wydawcami za kolejne, można by powiedzieć „głębsze”, czyli wymagające większego zaangażowania użytkownika aplikacji mobilnej akcje. Reklamodawca może sam zdecydować na czym zależy mu najbardziej. Może być to rejestracja w klubie zakupowym, przeglądanie konkretnej zawartości (np. ofert produktów), wysłanie CV za pośrednictwem aplikacji (w przypadku agregatorów ofert pracy) czy wykupienie dodatkowo płatnych usług.
Co ciekawe niektóre agencje performance’owe (m.in. Circlewise) dają możliwość rozliczania się za zamówienia realizowane za pośrednictwem aplikacji, czyli to na czym najbardziej zależy wszystkim markom z branży e-commerce. Stawki CPA mogą być bardzo różne. Koszt rejestracji jest zazwyczaj dwukrotnie wyższy niż koszt instalacji. Warto wspomnieć, że CPO w aplikacji będzie wyższe niż to, z którym oswoiliśmy się w przypadku desktop’u. Bowiem Reklamodawca pozyskuje nie tylko rejestrację, pojedynczy zakup, ale nowego użytkownika, z którym może się komunikować w mediach własnych (m.in. aplikacji), co znacznie oszczędza budżet marketingowy. Dodatkowo, tak jak wspominałem, stawki zależą od całej gamy czynników i wymagają indywidualnej wyceny.
Rozliczanie się za kolejne eventy wykonywane przez użytkowników po instalacji aplikacji gwarantuje lepszą jakość generowanych instalacji, a budżet Reklamodawcy przeznaczany na promocję aplikacji jest bezpieczniejszy. Tymczasem polecam artykuł Mateusza Sosnowskiego „Poznaj swojego przeciwnika – jak wygląda fraud w mobile’u oraz jak skutecznie z nim walczyć”, w którym podkreślono na co należy zwrócić szczególną uwagę i jak uchronić się od oszustw w przypadku kampanii rozliczanej w modelu CPI.
[1] https://www.ironsrc.com/glossary/cost-per-install/
[2] https://www.businessofapps.com/ads/cpi
[3] https://www.digitalvirgo.com/pl/cpi-by-country/
